wtorek, 25 marca 2014

Rozdział 18

Nalałam wody do wanny i wskoczyłam. 
Ciepło okryło moje ciało 
Błoga cisza pozwalała mi na pobycie sam na sam z myślami zaprzątającymi moją głowę. Jedno pytanie..jeden facet..jeden problem..tyle myśli. Czemu ? Moje rozwarzanie przerwał dźwięk telefonu. Sięgnęłam po wibrujące urządzenie, moim oczom ukazało się imię tej jednej jedynej osoby przez którą wczoraj miałam maskarę na całej twarzy. 
Jak on śmie do mnie pisać po tym co wczoraj zrobił !!! Zasrany jebaniec !!! 
"Możemy pogadać ? Proszę .."
 "Nie mamy o czym ..-,-"
 "proszę cię.... "
 "No dobrze... Gdzie ? "
 "U ciebie za jakieś 30 min"
 "Ale czemu tutaj!?"
 Nie dostałam odpowiedzi. Ughhh.. Znowu mi zepsuł humor, nawet odechciało mi się kąpać. Wytarłam się i ubrałam się w wcześniej wybrane ubrania. Po cichu otworzyłam drzwi i na palcach dreptałam do lustra żeby się wymalować. 
-Dzień dobry-wystraszyła mnie na śmierć, całkiem o niej zapomniałam 
 -Dzieńdoberek-puściłam do niej nie wyobrażalny smail-wyspałaś się .. 
-Masz bardzo wygodne łóżko Spojrzała na mnie strasznie dziwnie, nie wytrzymałam i parsknęłam śmiechem. Wstała. Widziałam jak ledwo się na nogach trzyma, chwiała się okropnie. Nieźle musiała wczoraj popić. -Ojojoj...ktoś tu chyba za dużo wypił. Ale ty wiesz że musisz wytrzeźwieć bo dzisiaj mamy szkołę. 
-Szlak ! Zapomniałam !-wybiegła z pokoju jak popażona. Cała Emily , zawsze punktualna. 
Skończyłam się malować i zeszłam na dół. To co tam zobaczyłam było.. było.. Nie ma słów na określenie czegoś takiego. Taki syf to widziałam ostatnim razem jak przed domem wielki kosz ze śmieciami się wywalił. Pamiętam to jak by to było wczoraj, smród jak cholera. 
Zerwałam się i pobiegłam do kuchni. Wzięłam worek na śmieci i zaczęłam zbierać. 

Oczami Emily 
__________________

Biegłam przez korytarz krzycząc i  waląc rękami w drzwi. Natalie  leniwym krokiem poszła do łazienki. Usłyszałam za sobą tylko małe jęknięcie. Pewnie spojrzała w lustro. No nie powiem, że po wczorajszej imprezie wygląda jak królewna z bajki bo wygląda okropnie, włosy rozczochrane, makijaż rozmazany na całej twarzy, a część ubrań zgubiła po drodze. Hahahhahah wyglądało to strasznie śmiesznie.
Weszłam do pokoju i zastałam tam KT. 
-Dzień dobry kochana-podskoczyła z radości-jesteś gotowa na kolejny wspaniały dzień w szkole ? Hahahhahahahha 
-Ha.Ha. Bardzo śmieszne 
-Co ty taka nie w humorze ? 
-I jeszcze się pyta ?!
-Ej... Eeee.. Przepraszam .. Ale .. ja go tak dawno nie widziałam ... zrozum on jest moim przyjacielem. Przepraszam !! Wybacz mi !! Już nigdy więcej tak nie zrobię!!! Powiem mu żeby o mnie zapomniał, a następnym razem jak ktoś będzie mnie próbował zgwałcić usiądę sama cicho w kącie-zobaczyła jedną maluteńką łzę spływającą po jej policzku.
-Ejjj... Kate ja tylko żartuje przecież wiesz, że ja nie mogę się na ciebie o takie głupstwa gniewać jesteś jedną z moich najlepszych przyjaciółek i ja się na ciebie nie gniewam wiem, że on jest dla ciebie jak jedyny brat. Ja nie mogę chować urazy przez to do ciebie !! - przytuliłam ją z całej siły - w porządku-pokiwałam twierdząco głową-ok! to teraz idź się szybko ubierać chyba nie chcesz się spóźnić na ten kolejny piękny dzień w szkole. Hahahhaha. 

Oczami Violett
____________________

Ohyda... jak można tak naświnić ! Schyliłam się po kolejny kawałek pizzy. Bleeee... Do uszu dobiegł mnie dzwonek. Pewnie ta sierota przyszła się tłumaczyć. Ughhh.. Nie mam najmniejszej ochoty z nim gadać ale nie chciałam mu odmówić. Przekręciłam klamkę i wpuściłam go.
L-Hej...
V-...
L-Przepraszam!!!! NIE WIEM CO SOBIE WCZORAJ MYŚLAŁEM  !! WYBACZ MI !! PROSZĘ CIĘ!! 
V-Aha .. tak to sobie zaplanowałeś !! tak ?! że przelecisz jakąś pieprzoną dziwkę, a potem mnie przeprosisz !! I co mam ci teraz się  na szyję rzucić !!! O nie nie nie mój kochany tak się nie będziemy bawić !!! 
L-Ale ja przeprosiłem..- mruknął pod nosem
V-CO ?!!! I TY MYŚLISZ ŻE TO WYSTARCZY !!! ZŁAMAŁEŚ MI SERCE DEBLU JEBANY !!! NIE CHCĘ CIĘ WIĘCEJ NA OCZY WIDZIEĆ !!!! SPIERDALAJ STĄD !!! 
L-Przepraszam !-klęknął na kolana, miał oczy przeszklone i tylko mogłam czekać aż te jego nieszczęsne łzy wypłyną.
V-Hahahhahahahah .. to na mnie wrażenia nie robi !! Te twoje niby przeszklone oczy !! - otworzyłam drzwi i wskazałam palcem żeby wyszedł -wyjdź .. 
L-Ale...
V-Wyjdź...-w tej właśnie chwili pojawiła się nie spodziewanie Emily
E-Co tu się dzieje ? Co on tu robi !!
L-Przyszedłem przeprosić.. 
E-Hahahhahahahaha...  ja ciebie też widziałam wczoraj i ty myślisz , że ona ci tak łatwo wybaczy ! Ja znam ją nie od wczoraj i wiem jaka jest.. Idź już sobie .. -wyszedł nie ma go ... 
Pozwoliłam wypłynąć łzom powstrzymywanym przez ten cały czas, upadłam na ziemię chowając twarz w dłonie i wtedy usłyszałam nie wyobrażalny huk. Podniosłam wzrok i zobaczyłam ...

------------------------------------------
hejka !! tak jak obiecałam ! już jest kolejny :D 
wena wróciła ... twu twu żeby nie zapeszać ;) 
troszkę krotki ale staram się dodawać jak najczęściej :*
dla was :D
zauważyłam że nie ma prawie w ogóle komentarzy :C
i też nie głosujecie :< 
njo ale co tam może będzie lepiej :\

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

kocham <3
 Justi Styles <3

poniedziałek, 24 marca 2014

Rozdział 17

Oczami Violett
____________________


Jest godzina ee.. yy.. chyba około 2 ,a ja podpieram ścianę. Po akcji z Harrym i KT, Lou przyszedł do mnie postał chwilkę i nawet nie zauważyłam kiedy zniknął. Nie ma go juz chyba od godziny ! 
 Głośna muzyka była aż zabójcza. Uszy mnie rozbolały. Spuściłam głowę i spojrzalam do czerwonego plastikowego kubka w, którym znajdował się alkohol. Upiłam łyk. 
Gdzie jest Louis? Zaczęłam się rozglądać po pomieszczeniu. Przy wejściu do kuchni zauważyłam jego charakterystyczną kurtkę. Ruszyłam w jego kierunku. Przeciskałam się pomiędzy spoconymi ciałami ledwo trzymających się na nogach nastolatków. Już widziałam go całego od stóp do głów. I wtedy pękło mi serce. Poczułam się jak szmata, która służy tylko do jednego. 
W tym momencie istniałam tylko ja, on i tak sucz z którą się lizał. Wszystko w okół ucichło. Muzyka, która sekundę wcześniej mogła odebrać ci słuch była ledwo słyszalna. Moje nogi poniosło w ich stronę. Już miałam szarpnąć tego debila i zdzielić w twarz ale nie wytrzymałam, rozpłakałam się i pobiegłam na górę. Minęłam w korytarzu moją przyjaciółkę.Wpadłam do pokoju, trzasnęłam głośno drzwiami. Rzuciłam się na łóżko z rykiem. Wtuliłam sie w swojego miśka. 
JAK MOGŁAM BYĆ TAKA NAIWNA ! MYŚLAŁAM ŻE ON MNIE KOCHA  Ale widocznie się myliłam. 
-F*ck!!! Kurwa!! co za huj !!! Aaaaaaa.. !!!!!!
I uszły ze mnie emocje. 
Wstałam z łóżka. Powolnym krokiem ruszyłam do lustra. Aż odskoczyłam widząc swoje odbicie. Usiadłam przed nim nie mogąc oderwać od swojego odbicia wzroku. Co ze mną nie tak ?! 
Do uszu dobiegło mnie pukanie do drzwi. Automatycznie się odwróciłam. Emily usiadła koło mnie. 
-Nie płacz.. proszę ..-przetarła mi łzy-bo rozmażesz dzieło KT- delikatny uśmiech zagościł na mojej twarzy na sekundę po czym zniknął. 
Spuściłam głowę. Jedna mała łza spłynęła po moim policzku i skapnęła na udo. 
-Ej.. nie płacz on na to nie zasługuje. Nie jest wart wylewania tylu łez. -podniosła mój podbródek by spojrzeć mi głęboko w oczy-każda łza jest bezcenna, trzeba o nie dbać i nie wylewać ich z byle powodu i przez jakiegoś pieprzonego dupka, który traktuje cię jak szmatę
-Ale skąd ty ..-nie zdążyłam dokończyć bo mi przerwała
-Widziałam go, a z resztą widział cię jak wybiegłaś na górę,  pobiegł za tobą chciał już biec przez korytarz ale machnął ręką i poszedł sobie. 
-Co? To nie możliwe ?! Jak? Czemu ?-
nie mogę w to uwierzyć ..-to było jakby ktoś właśnie w ty momencie rozciął mi klatkę piersiową i wyrwał z niej serce bez żadnych skrupułów- Czemu to tak boli ? Emily przytuliła mnie przy czym zataczała niewidzialne dla oka kółka na mojej głowie. Łzy płynęły mi strumieniami. Ból który czuję nie da się określić. Siedziałyśmy tak dłuższy czas nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam. 
~*~
 Obudziły mnie promienie słońca wpadające do pokoju poprzez lekko rozsunięte zasłony. Przeciągnęłam się i usiadłam. Rozglądnęłam się po pokoju i zauważyłam, że nie jestem sama koło mnie słodko spała sobie Emily.Wyśliznęłam się z łóżka i udałam się do łazienki przy okazji zabierając niezbędne rzeczy.

----------------------------
hejka :D
przepraszam że tak długo nie pisałam teraz postaram się częściej dodawać rozdziały :P
strasznie krótki wiem :C
może dodam następny dzisiaj :P zobaczymy ;)

czytasz = komentujesz

Mam prośbę :P
Jak pewnie zauważyliście na pasku z boku znajduje się malutke głosowanie i proszę, proszę oddajcie głos na waszą ulubioną parę ;D jeżeli nd dużo głosów to może zrb następną xd hahhhahaa 
ok ..
papa :* misie :D 
KC 


Justi Styles :*