Oczami KT
_________________________
Dziewczyny nawaliły się jak nie wiem co no niestety chłopaki tak samo. Ja nie piłam bo wiedziałam że ktoś bd musiał ich pilnować. Z nudów rozglądałam się po całym salonie za jakimś ciekawym miejscem do oglądania. Moje oczy zatrzymały się na Harrym który znudzony patrzył na swoje skarpetki. Może on coś tam trzymał nie wiem obraz był tak zamazany że nic nie dało się już zobaczyć więc wstałam i wyszłam. On nawet nie zauważył bo był zajęty. A reszta to już w ogóle. Zimne powietrze uderzyło we mnie. Jesienny chłód daje się już w znaki. Piękne pomarańczowe liście którymi był wyścielony chodnik. Okrągły księżyc, który był jedynym źródłem światła połyskiwał prześlicznie na kruczo czarnym niebie. Powróciły wspomnienia tej okropnej nocy. Nie chciałam tego pamiętać ale....
Po moim ciele przebiegł zimny dreszcz. Z zamyślenia wyrwał mnie telefon. Przyszedł esemes.
Otworzyłam szeroko oczy. Skąd on ma mój numer?!?! Aha. Uderzyłam się ręką w czoło. Kuźwa dać coś Liam'owi. Postanowiłam odpisać żeby nie było.
Kliknęłam wyślij i poszłam w stronę drzwi naszego domu. Byłam tak zmęczona, że w chodząc do domu zostawiłam buty na środku przedpokoju. Wywlekłam się po schodach na górę. Dostałam esemesa.
Weszłam do pokoju i usiadłam na łóżku.
Strasznie się zarumieniłam po tym esemesie. Nie wiedziałam co mu odpisać.
Podeszłam do komody i wyciągnęłam piżamę.
Ściągnęłam z siebie wszystko po czym nałożyłam bokserkę i szorty. Wróciłam spowrotem na łózko. Odblokowałam telefon. 2 wiadomości nieodebrane.
W tedy uświadomiłam sobie, że ani sobie światła nie zgasiłam ani nie zasłoniłam okien.
Zrobiłam się czerwona jak burak.
Na to się jeszcze bardziej zaczerwieniłam. Czułam się tak jakby zaraz miała mi twarz spłonąć.Odłożyłam telefon na nocną komodę. Po chwili telefon zaczął wibrować prawie spadł z komody.
Ugh... tym mnie wkurzył. Wstałam wściekła z łóżka i zgasiłam światło. Po czym podeszłam do okna i zasunęłam rolety by ten debillos mi się na ręce nie patrzył. Położyłam głowę na miękkiej poduszce i odpłynęłam w krainę marzeń.
~*~
Siedziałam przy blacie w kuchni jedząc miskę moich ulubionych płatków. Dziewczyny oczywiście jeszcze spały bo jak się przez całą noc szaleje. A w ogóle one wróciły do domu? Może lepiej pójdę sprawdzić. Weszłam powoli na górę, uchyliłam drzwi do pokoi każdej z nich wszystkie spały i chyba nie miały zamiaru szybko wstawać. Jestem tylko ciekawa o której one wróciły do domu. No nic. Zeszłam ponownie na dół i udałam się do salonu wywaliłam się na kanapie i włączyłam telewizję. Do salonu weszła moja stara przyjaciółka. Jasmine.
Wskoczyła na kanapę, położyła mordkę na moich kolanach i popatrzyłam na mnie tymi swoimi pięknymi oczkami. Wiedziałam o co jej chodziło. Wstałam, pobiegłam po smyczkę. Ubrałam stare przetarte adidasy do biegania. Wybiegłam z domu jak poparzona. Biegłam i myślałam o tym co się wczoraj wydarzyło.
~*~
Dobiegłyśmy do parku i usiadłam na ławce by odpocząć, a Jasmine puściłam by sobie pobiegała. Oparłam się i zamknęłam oczy. Promienie słońca muskały moja spoconą skórę. Po chwili ktoś się do mnie dosiadł, nie zauważyłam kto bo miałam zamknięte oczy. Podniosłam jedną powiekę do góry i zobaczyłam super przystojnego chłopaka. Siedział koło mnie powtarzając moją czynność.
?-Hejka-powiedział
K-Hej
L-Jestem Lucas
K-Kate
L-Ładnego masz pieska
K-Dzięki
L-Co cię tu sprowadza? Nigdy cię tu nie widziałem
K-Biegałam dzisiaj z psem i pomyślałam sobie " może bym z nią do parku poszła" no i jestem
Na moje słowa chłopak się zaczął śmiać.
K-A ciebie?
L-Ja przychodzę tu codziennie taki mój nawyk
Gadałam z nim przez długi czas, wymieniliśmy się numerami i pozwolił mi zrobić sobie zdjęcie, a ja jemu. Zawołałam moją kochaną psinkę i poszłam do domu.
~*~
Natalie stała przy lodówce i przykładała sobie mrożony groszek do głowy. Emily siedziała na krześle przy blacie i piła kawę ale z trudem.
K-Hejka nareszcie wstałyście!!
N i E[prawie w tym samym czasie]-CIIII!!
K-Ok ok.. Violet jeszcze śpi ?
N-Chyba tak
K-Nie uwierzycie spotkałam w parku przystojniaka
E-Jak ma na imię ?
K-Lucas dał mi swój numer i mam jego fotkę ^^
N-Pokaż !!!! Auuu...
K-Ok
...
E-WOW jakie ciacho
N-No nie ma co
Po chwili do stałam esemesa.
K-Dostałam esemesa!!!
N-Sprawdź od kogo ! Może L napisał
K-Nie to Hazz
E-Ty piszesz z Harrym ?!?!
N-No co się tak dziwisz jak on przez pół wieczoru się na nią patrzył tak samo jak na ciebie Liaś
K-Serio ?! Patrzył się?!
N-Tak. Chyba mu się spodobałaś. Ale radziła bym ci na niego uważać
K-Czemu?
N-Wczoraj Liam mi opowiedział trochę o każdym z chłopców
Emily siedziała cichutko jak mysz pod miotłą sącząc kawę. Jej mina wskazywała na to, że się czymś strasznie martwi.
K-Ej ?! Emi co się dzieje ? Co taka smutna?
E-Nie nic tylko myślałam o tym co Vit powiedziała o Harrym . Mam nadzieję, że nie będzie tak jak z wiecie kim.
K-Weź mi nie przypominaj.
N-On był okropny
K-Możemy o tym nie gadać?!
N-Dobrze
________________________________
Huehueheu xD
może być?
sory wiem słaby obiecałam długi no ale nie miałam zbytnio czasu a teraz przez święta postaram się skupić na pisaniu
Pamiętaj:
czytasz=kometujesz
P.S.
Pod ostatnim rozdziałem pojawiły się tylko 2 komy i jest mi troszkę smutno z tego powodu :C
chciała bym by było więcej tych komentarzy bo one są dla mnie natchnieniem do pisania
kocham
xxx
Mrs.Horan ;*
7 komentarzy:
Sjuper rozdział ;* nareszcie dowiedzielismy sie czegos o bohaterach. Tylko napisz jeszcze o reszcie jaka mialy przeszlosc i w ogole bo ciekawy jestem :D a tak po za tym to strasznie dl nie bylo nowego rozdzilu :// pisz czesciej.
Matkooo to było boskieeee <3
Oj oj...EXTRA rozdzial Biusti <33 KCKCKC
Kocham Twojego blogaaa *.* loff <3
Powiem jednoo - ZAJEBISTY ;*
Jaki zajebisty rodzial chyba sie zaraz z podniecenia zesram <3 KC! kocham jak piszesz! Pisz czesciej bo o malo jajka nie zniosłam czekajac na nexta! ;*
Chujowy xd
Prześlij komentarz